A potem grupowo zr*chać dopóki jest nieprzytomna.
Nie, nie, nie.
Panowie to akurat było ch*jowe.
Jakby jej dał ten rozjemca w pysk albo ten drugi w czarnej koszuli to spoko ale tak z partyzanta jakiś gość z p*zdy wyssany to nie fajne.
Bądźmy konsekwentni. To się niczym nie różniło od murzyńskiego partyzanta.
Należało jej się ale nie od tego co jej zaj***ł.