Dzisiaj każdy z nas może zostać reporterem. Każdy z nas ma w kieszeni urządzenie, które idealnie do tego pasuje, a dziennikarstwo obywatelskie cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Jednak nie każdy umie korzystać ze swoich praw, nie każdy powinien ingerować w jakiekolwiek sytuacje. Pseudo – reporter, który jest głównym bohaterem (operatorem kamery) powinien zostać doprowadzony do odpowiedzialności. Zobaczcie jak się zachowuje…
gościu ma podany na profilu YouTube w podobnych kanałach imię i nazwisko do tego na zdjęciu profilowym swoją mordę i w danych kontaktowych nr telefonu. Na jednym zdjęciu widać też dwa maile z imieniem i nazwiskiem.
Jeszcze pretensje, że nie udzielają mu informacji, o której godzinie był wypadek. W żadnych służbach nie można udzielać takich informacji, ani dyspozytor ani biorący udział w akcji. Później takie debile robią "reportaż" i robi się nieciekawie.
Jak chcecie szukać strażaka, to obstawiam że będzie z zastępu JRG 10 na ul. Pojezierskiej Ewentualnie widziałem zastęp JRG8 oraz pojazd z KM PSP Łódź.
Powodzenia w szukaniu.
Podziwiam cierpliwość strażaka. Dziwię się, że nikt autorowi filmiku nie walnął w pysk. Typowy wsiok, który potrafi przeklinać i utrudniać czynności służbom. I jeszcze zwraca im uwagę, żeby zajęli się pracą.
Tak jak ktoś wcześniej napisał - "podczłowiek". Do bakutilu na paszę się nadaje, niech zrobi przysługę społeczeństwu.
I teraz sadole, wtrąciła by się policja, osoba trzecia rozpoczęła by nagrywanie i pyskówke/szarpanine z policją, nie wiadomo o co, film trafił by na internet, a potem że policja zła, że biją ludzi. Teraz byście go napie**alali, a jakby policja interweniowała to byście j***li policje ...
taki naród
Strażacy są chronieni art. 226 par. 1 KK. Mówi on o znieważeniu słownym funkcjonariusza publicznego, które najczęściej polega na wypowiedzeniu obelżywych słów, pogardą lub gestem w stronę funkcjonariusz publicznego.
A ja się zdrowo pośmiałem. Strażak obrażony zachował się profesjonalnie i olał zaczepki dziennikarza więc po co to tak przeżywać? Wszyscy tacy oburzeni na tym sadolu i roztrząsają temat. To kiedyś był sadol a teraz bardziej przypomina zniewieściały kwejk z delikatnymi pudelkami i ułożonymi obywatelami. Coraz więcej użytkowników próbuje stać na straży moralności innych jakby nie mieli nic innego do roboty. Śmieszne są też komentarze że ktoś komuś by przypie**olił a tak naprawdę większość podkuliłaby ogon i wyładowała się dopiero na sadolu w domowym zaciszu przy kubku kakałka i kanapeczkach od mamusi. Gdzie podział się ten dawny zwariowany sadol?
Strażacy są chronieni art. 226 par. 1 KK. Mówi on o znieważeniu słownym funkcjonariusza publicznego, które najczęściej polega na wypowiedzeniu obelżywych słów, pogardą lub gestem w stronę funkcjonariusz publicznego.