lisek chytrusek... pewnie chciał zabrać, ale zapomniał że nie ma kciuków...
a tak serio serio, to są niezłe czyściochy. U mnie w ogrodzie (tak k***a jestem wsiokiem i mam ogród. Przynajmniej nie McDonald....) osiedliły się skubańce \, ale jak srają to idą kilkadziesiąt metrów od nory, kopią dołek i dopiero walą kupsztala...
A mnie się wydaje, że to nie lis tylko cyweta przyniosła kawę z dostawą prosto do kubeczka
"Jednym z najbardziej cenionych przez koneserów gatunkiem kawy jest Kopi Luwak. Jagody z krzaków kawowych uprawianych na wyspach indonezyjskich zjadane są przez cywety, drapieżne zwierzęta z wyglądu przypominające koty, które gnieżdżą się na wysokich palmach. Pracownicy plantacji zbierają odchody cywet i wybierają z nich ziarna. Po oczyszczeniu i wyprażeniu, kawę przetwarza się w tradycyjny sposób.
Te dziko żyjące zwierzęta żywią się owocami kawy, które opadają na ziemię. Miąższ jagody jest przez nie trawiony, natomiast ziarno - po nadtrawieniu przez enzymy trawienne i lekkim sfermentowaniu - przechodzi przez przewód pokarmowy i jest wydalane. Dzięki rozpoczętemu procesowi trawienia lekko rozpuszczona skorupka, pozbawiona jest specyficznej goryczki. Z ziaren kawy, fermentowanych w ten sposób, uzyskuje się unikalny napar: gęsty prawie jak syrop, o bogatym aksamitnym smaku, wyrazistym aromacie oraz zdecydowaną nutą czekolady i karmelu."