Uwierz mi, że tę tematykę znam bardzo dobrze. Ale jakie to ma znaczenie? Całe pokolenia będziesz wypominał Niemcom, że ich praprzodkowie popełnili zbrodnię? To może też uważasz, że Polacy to wstrętny naród bo również mają w swojej historii bardzo brzydkie zbrodnie? A co powiesz o szmalcownikach?
O zbrodniach trzeba pamiętać i je rozliczać, ale żywić demagogiczną urazę do potomków 3 stopnia w stosunku do sprawców to zwyczajny idiotyzm.
Kickarse do dziś słyszę rodzinne opowieści, dopóki żyją sprawcy tego faktu historycznego dopóty trzeba o tym mówić aby nikt nie zapomniał. Nie poczujesz na własnej skórze to nie zrozumiesz, jaki to ból. Zabić a zamęczyć na śmierć upodlić całą nację to są dwie różne rzeczy. To siedzi w mentalności tych ludzi. Uważam że należy zachować dystans, nie spoufalać się za nadto. Gdyby Polska była niezależna to nikt nie widziałby niczego szczególnego w tym kraju, ani proszki ani passaty nikogo by nie przekonywały, jedynie jak zwykle znalazło by się ze 3 co chcą lubią i z własnej woli jadą, a wyjazd za granicę do "roboty" bo u nas nic nie zarobisz to nie jest własna wola.
(…)i krzyczeniem Niemcom przez kolejne 200 lat, że "HOLOCAUST k***A" nie ugramy totalnie nic(...).
Jedna nacja na tym sporo ugrała i będzie ugrywać jeszcze długo ;] Co więcej, odpowiedzialność za "Polskie obozy zagłady" Niemcy krok po kroczku próbują zwalić na nas, przy cichej aprobacie całego zachodniego świata. Idąc Twoim tokiem rozumowania mamy się nie bronić, przyjąć to na klatę i "kalkulować" ?