Krówki bystre zwierzaki, niczym afrykańskie bawoły - podskórnie, instynktownie czują zagrożenie i wiedzą, że w grupie siła. Szkoda, że uratowana mućka raczej nie rozchodzi rozszarpanej gardzieli. Co do lwa - pewno wróci, gdy stadko uzna za stosowne pójść lulu.
Podobnie się zachowuję, jak do biedronki wpadam bo głodny jestem tylko że Uczciwie płace a nie sp***alam jak złodziej który otworzył opakowanie i na dodatek uciekam...