Znajoma nauczycielka angielskiego opowiadała, jak kazała dzieciakom napisać krótkie wypracowanie na temat tego, co najbardziej lubią jeść, jak to się przyrządza etc.
Jedno z dzieci napisało:
"I like eating kulin. (...)"
Nauczycielka lekko skonsternowana - pierwszy raz spotyka się z czymś takim. Może to jakaś potrawa regionalna? Wyguglała termin "kulin", ale nic nie znalazła. Dalsza część tekstu napisanego przez ucznia wskazywała na to, że są to jakieś placki smażone, więc sięgnęła do słownika w poszukiwaniu rozmaitych nazw placków.
Oto, co znalazła:
Naleśnik - kulin. Pancake.
To nic,
Ja miałem kumpla dyslektyka. Kiedyś opisywał, że wakacje spędził na plaży.
Wszystko było by ok, gdyby nie fakt, że u niego po angielsku plaża=bitch (a nie beach)
Na szczęście nauczycielka była wyrozumiała
Ja też mam takiego znajomego. Na lekcjach j.angielskiego jak było czytanie tekstu to wszyscy z niego brechtali bo jak czytał to brzmiało jak nie angielski, tylko hiszpański
Jest też inny problem Pancake to nie jest nasz naleśnik. Crepe to to co znamy pod nazwą naleśnik. Pancake to o wiele grubszy placek. To tak w kwestii kulinarnego nerda.
Ludzie, kawał jest przeklejony z innej stronki, ale tak wiem pewnie mówiła mi to 2 dni temu moja nauczycielka na lekcji w gimnazjum.. Te całe komentowanie gimbazy przejadło się już jak inne hity internetu.