Z jednej strony ten biały mógł się upewnić, czemu ten drugi stoi... ale ch*j, to RU.
Z resztą wk***iają mnie tez rowerzyści, że są świętymi krowami i jak wjeżdżają na ulice, to klękajcie narody, bo władca jedzie. Niestety, nie jesteście nieśmiertelni i jak w was p*zdnie samochód, to może nawet lepiej, bo albo wam dołoży szarych komórek, albo idiotę z ziemi zdejmie.
moj ulubiony sposob przemieszczania sie to wlasnie rowerem i owszem sporo rowerzystow to dupki i cwaniaki ktore mysa ze wszystko im wolno. Jedak takich latwo rozpoznac bo ubieraja sie w opcile gacie i koszulki i czesto jada sie przejechaz 2km z domu do pracy, i przypie**alaja sie ze jedziesz srodkiem sciezki Kierowcy tez nie sa bez winy bo najwiekszy problem dla mnie na drodze to moment kiedy sciezka przechodzi przez ulice i nawet gdy mam zielone to wiekszosc kierowcow ma w dupie zatrzymanie sie na zielonej strzalce.
@Martsan. Reksio czy inny pelikan to nie rower. Ścieżka Ci przez ulicę przechodzi i to jest dla Ciebie problem? Ostatni raz jak wsiadłem na rower to było kiedy blondyna postanowiła wysiąść ze swojego passata i nie patrząc w lusterko otworzyła drzwi. Szeroko k***a. Ze 3 metry drogi hamowania mi zostawiła. Jechałem wtedy na szosowym tak ze 45 km/h. Jak przyj***łem to obudziłem się w karetce. Pierdyliard połamanych kości i w ogóle ch*jowo było. Jakieś flaki mi też tam rozj***ło, no ledwo przeżyłem podobno.
Wtedy sobie pomyślałem że ten zdrowy tryb życia jest ch*jowy i umrę prędzej niż siedząc na dupie i wpie**alając chipsy. Teraz jestem grubasem i mam to w dupie. Za to czasami jak wracam z roboty do domu przejeżdżam koło siłowni. I właśnie to przejeżdżanie koło siłowni to mój najbliższy kontakt z aktywnością fizyczną. Jakoś tak wypada że zmieniam wtedy bieg i muszę ruszyć ręką. Zdrowy tryb życia jest ch*jowy i prowadzi do niechybnego kontaktu z chirurgiem, czy innym zj***nym medykiem. Leniwe grubasy nie są narażone na pie**olone wypadki i j***ne skręcenia kostek. Sport jest niebezpieczny. Ostatnio jak patrzałem na mecz i Błaszczykowski wbił bramę to moja kobieta z wrażenia wylała swoje wino na pilota od telewizora. To dowodzi że ze sportem trzeba być ostrożnym.
Pozdrowienia dla grubasów
Wina po obu stronach, nie trzeba geniusza żeby się domyślić dlaczego drugi samochód stoi, rowerzysta to debil bo się bezpardonowo ładuje na droge. Koniec końców radziłbym rowerzyście zacząć używać mózgu, bo fizyka ma w dupie przepisy i kto ma pierwszeństwo, nic nie zrobisz jak Cię pie**olną 2t stali.