I co to zostaje takie wyblakłe, czy jak? Bo zawsze myślałem, że laserowe usuwanie tatuażu, to napie**alanie jakimś laserem po ciele, w związku z czym tatuaż zniknie, ale w jego miejscu zostaje blizna, albo spalona skóra.
Nie no wydaje mi się, że takich zabiegów trzeba kilku, żeby tusz usunąć dokładnie. Jeśli nie to chyba wolał bym pozostać przy dziarce niż mieć takiego maszkarona (chyba, że dziara by była robiona przez pijanego maszyniste a nie profesjonalnego tatuatora i była by gorsza od śladów po niej).
Ztarcie skory i czekanie na nową skóre ok. poł roku... to bym wybrał tą drugą Jak sobie zetrzesz skórę to ona Ci odrosnie najpierw będzie sie goić a gdy strup odejdzie bedzie nowa nawierzchnia ;d
Tatuaz powinno sie robic z przeswiadczeniem ze bedzie na zawsze.
To fakt moze super nie wygladalo ale raczej taki pewnie chciala.
Dlatego ja sam mam tatuaze ktore cos dla mnie znacza. Ten tribal nad tylkiem to po prostu moda ktora sie zmienia/znudzi i nawet nie wiem co on mial by oznaczac.
Ztarcie skory i czekanie na nową skóre ok. poł roku... to bym wybrał tą drugą Jak sobie zetrzesz skórę to ona Ci odrosnie najpierw będzie sie goić a gdy strup odejdzie bedzie nowa nawierzchnia ;d
ale to sobie wymyśliłeś, nie ma co
czyli jak ktoś ulegnie poparzeniom, to wystarczy, że weźmie se papier ścierny, zetrze te blizny i za pół roku odrośnie nowa skóra
ludzie robią te zj***ne tribale (które świadczą o kompletnym braku pomysłu na tatuaż) a później chcą usuwać za koszt 2x większy jak tatuaż - niezły interes
Bardzo popularne jest ostatnio laserowe usuwanie tatuaży, 3-4 takie zabiegi i tatuaż znika, jedynie miedzy każdym trzeba robić około miesiąca przerwy, bo pozostają po nim lekkie oparzenia, które w 100% sie wygoją i nie pozostawią śladu