jestem kierowcą od kilku lat i jakoś nie kręci mnie dźwięk wysokich obrotów, a wręcz trochę drażni. wolę dźwięki odpalania rakiet, są bardziej monumentalne
jedyne co sadystyczne w tym to fakt, że jakby jechał ulica, a ja szedł w pobliżu, to bym zaczął go wyzywać bo bym ni ch*ja nic nie słyszał. Sk***iel -.- Trzeba mieć chyba kompleksy, aby furę robić pod kątem żeby była jak najgłośniejsza. A myślałem, że to dewiza wieśniaków szpan, lans i bycie cool... zacofańce