Zawsze jak oglądam filmiki z sadola i YouTube o wypadkach motocyklowych to jakoś tak człowiek czuje pokorę. Ile razy było, że przejadę sobie 2 km ochłodzić się w upale bez kombi... Teraz nie ni ch*ja zawsze zakładam pełny set, też tak jakoś się myśli więcej z wyprzedzeniem a triki ćwiczy na zamkniętym odcinku drogi dla pewności dzięki wam sadolarze jestem lepszą motop*zda... Bo żywą
Z Bogiem
za mało oglądasz. Po czasie już traktujesz filmy jak rozrywke a na drodze umiesz przewidzieć sytuacje skąd może wyjechać. Wtedy strój nie potrzebny.