Kwestia innej kultury, to raz.
Dwa że na tamtych rejonach panował tak sk***ysyński głód że ludzie wpie**alali korę z drzew żeby przeżyć.
Różne narody w różny sposób poradziły sobie z najbardziej kurewską ideologią jaką jest komunizm. Ale piętno zostało. To co jest na filmie jedzone jest raczej przez najbiedniejsze społeczności na wsiach gdzie nie ma nawet prądu i bieżącej wody. W mieście raczej nikt tego nie jada, no chyba że w restauracjach które serwują takie "przysmaki" i dzisiaj jest to traktowane raczej jako ciekawostka.
W chinach są knajpy serwujące larwy chrząszczy wielkości kciuka i inne dziwactwa. Przynajmniej jak byłem ostatnio to były. Ale to było jakieś 8- 9 lat temu. Więc mogło się sporo pozmieniać.