Skąd te informacje? Ze źródeł azerskich jak mniemam po tonie całego opisu.
pewnie bredzę, ale czasem się zastanawiam... przy zdobywaniu miasta, którego się nie chce zrównać z ziemią to wiadomo, że jednostki naziemne są konieczne, ale na otwartym terenie jaki to ma sens przy tak rozwiniętej technologii lotniczej? Jedyne co mi przychodzi do głowy, to tylko kasa, że bomby i samoloty pewno za dużo kosztują....
Do każdego miasta które chce się zająć prowadzi jakiś otwarty teren, ideą przewodnią każdej obrony miasta jest zatrzymać atakujących PRZED miastem a atakujących - zająć jak najwięcej terenu i nie dać się złapać zbyt głęboko w przedpolu.
A poza tym wszędzie widać jeszcze "dwudziestowieczny" sposób myślenia żołnierzy - "nikt nie strzela, linia frontu daleko, jest ciemno, wroga nie widać ani nie słychać = jesteśmy bezpieczni" a nikomu do głowy nie przyjdzie, że wróg posiada drony latające kilka km nad nimi i obserwujące teren w podczerwieni/noktowizji i rakiety zdolne razić cel zza horyzontu naprowadzane przez drona/zwiadowce na ziemi. Obie strony dostają od swoich handlarzy bronią najnowsze zabawki do testowania więc już praktycznie nikt i nigdzie na polu bitwy nie jest bezpieczny
Skąd te informacje? Ze źródeł azerskich jak mniemam po tonie całego opisu.
Bez źródeł to jest zwykła propaganda.
Bez źródeł to jest zwykła propaganda.
A jak podam źródło, to nie będzie już propaganda?!
Nie koniecznie, wermaht wygrał wojne powietrzna pod Stalingradem ( mieli całkowitą kontrolę w powietrzu) ale na lądzie nie dali radu