Za daleko by rozstrzygnąć, gość mógł się patrzyć w lewo i wejść na jezdnię (z zamiarem przejścia), a mogła być to próba samobójcza. Odszkodowanie raczej nie, bo nie ma pasów.
kokos_123. Jeśli do pasów było ponad 100 metrów to miał prawo przechodzić.
Prawo przejścia, a pierwszeństwo to dwie różne sprawy. W odpowiednich warunkach (tu są one chyba spełnione) pieszy może przejść przez jezdnię poza pasami, ale wtedy to samochody mają pierwszeństwo.
Nawet gdyby były pasy, to pieszy nie ma prawa "wtargnąć" na jezdnię tuż przed samochodem. A pierwszeństwo nabywa dopiero w momencie prawidłowego wejścia na zebrę.
Nagranie kamery tu nic nie powinno zmieniać (o ile na aucie pozostały jakiekolwiek ślady), bo do kontaktu doszło z bokiem auta, a nie maską.
Henboh. Napisałem że ma prawo przechodzić. Kwestia pierwszeństwa to inna sprawa. Facet sam przyj***ł w samochód i to jego wina. Celowo czy nie to inna sprawa.
Kochane Polskie prawo w pigułce, facet wyląduje na 7 dni w szpitalu a kierowca będzie jako oskarżony w sądzie, gdzie genialny biegły stwierdzi, że kierowca powinien zachować większa uwagę