W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i oczywiście pilot. Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna się palić, wiec pilot głośno wola:
- Zakładamy spadochrony i skaczemy!
Tak tez wszyscy zrobili. Jako ze kobiety zazwyczaj puszczane są przodem, dali siostrze zakonnej pierwszeństwo. Ta jednak, gdy już prawie skakała, zaparła się o drzwi i ani rusz. Widząc to, pilot pyta księdza:
- Popchniemy ją?
Na co ksiądz, nerwowo spoglądając na zegarek odpowiada:
- A zdążymy jeszcze?
Był podobny kawał, gdzie mieli ratować dzieci, z sadystą księdzem i pilotem. Pilot krzyczał- Ratujmy dzieći! Sadysta- pie**olić je! , a Ksiądz- Myślisz, że mamy na to czas?
Był podobny kawał, gdzie mieli ratować dzieci, z sadystą księdzem i pilotem. Pilot krzyczał- Ratujmy dzieći! Sadysta- pie**olić je! , a Ksiądz- Myślisz, że mamy na to czas?