Wraca Krystyna z zebrania feministek. Nastrój bojowy. Roman otwiera drzwi.
- K*rwa, koniec z męskimi rządami, k*tasie j*bany - krzyczy od progu. - To
ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna, gdy Roman wyprowadził cios pięścią. Niedoszła
feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek. W drzwiach staje sąsiad,
Lucjan.
- Roman, co się stało? Słyszałem łomot...
- Aaaaa, nic takiego Lucek, wszystko OK.
- Więc czemu Krystyna leży jak nieżywa na podłodze?
- To głowa tego domu - leży, gdzie chce.
Krycha na 2 zebraniu feministek
- Wygarnęłam ch*jowi co moje, nie ugotowałam, nie zrobiłam prania i tydzień nie mogłam na niego patrzeć.
- A co było potem Krysiu ?
- Po tygodniu opuchlizna zeszła z oczu.