Zrobił zdjęcie debilowi i pojechał dalej

Maszynista zrobił zdjęcie na wypadek jakby ten debila uszkodził szlaban. Nr. Rejestracyjne

Pionowo robił te zdjęcie :/

kolejny debil, który uważa się za najważniejszego.

Pierwszy raz widzę prawidłowe zachowanie na przejeździe. Maszynista zatrzymał się mając samochód z prawej strony. Zwykle nak***iają nie rozglądając się na boki.

Jak trzeba zrobić zdjęcie, to maszyniści potrafią zatrzymać się na wysokości szlabanu. Ale gdy jakiś kretyn zatrzyma się za przejazdem kolejowym tuż na torach, to nagle pie**olenie, że nic nie mógł zrobić, bo droga hamowania to 2 km...

Maszynista zrobił zdjęcie na wypadek jakby ten debila uszkodził szlaban. Nr. Rejestracyjne

Przejazdy są monitorowane więc nie musiał się zatrzymywać na zdjęcie, zrobił je bo pewnie jeszcze nigdy odkąd pracuje takiej beki nie widział.

Jak trzeba zrobić zdjęcie, to maszyniści potrafią zatrzymać się na wysokości szlabanu. Ale gdy jakiś kretyn zatrzyma się za przejazdem kolejowym tuż na torach, to nagle pie**olenie, że nic nie mógł zrobić, bo droga hamowania to 2 km...

Ty widzisz jak on się wlecze tutaj powoli?

Teraz obejrzyj sobie jak zapie**alają inne pociągi na przejazdach, ten się zatrzymał bo jechał 10 km/h inni jadą kilka razy szybciej.

@up oprocz tego, to blizej tramwajowi niz towarowemu

pociągi na tory

Nie znam się, ale może istnieć jakaś komunikacja maszynista-szlaban, chociaż znając standardy krajowe nie robiłbym sobie nadziei. W każdym razie mógłbyć o tym poinformowany. Co do tego idioty, nie zatrzymać się przed szlabanem w taki sposób, żeby szlaban był przed samochodem, mistrzostwo. Nawet jeżeli już tak się wydarzyło, widzę jeden z tych kierowców, którzy literkę R między fotelami traktują jak bieg rakietowy

Nie znam się, ale może istnieć jakaś komunikacja maszynista-szlaban, chociaż znając standardy krajowe nie robiłbym sobie nadziei. W każdym razie mógłbyć o tym poinformowany. Co do tego idioty, nie zatrzymać się przed szlabanem w taki sposób, żeby szlaban był przed samochodem, mistrzostwo. Nawet jeżeli już tak się wydarzyło, widzę jeden z tych kierowców, którzy literkę R między fotelami traktują jak bieg rakietowy

Przy nowych przejazdach kolejowych są takie sygnalizatory dla maszynistów pokazujące czy urządzenia na przejeździe są sprawne i zamknęły przejazd czy nie. Najprawdopodobniej niedomknięcie się szlabanów spowodowało wyświetlenie usterki, więc zwolnił.

Druga możliwość jest taka, że obok jest jakiś przystanek i po prostu dopiero ruszał. Nie jechał zbyt szybko to dał radę zahamować...

Widać tutaj jeszcze więksi mistrzowie. Gdyby zaczął cofać to raz, że by szlaban zniszczył, dwa że furę. Nie było zagrożenia więc postąpił jak najbardziej racjonalnie.

Nie jestem pewien, bo kolejarzem nie jestem, ale systemy Bombardiera mają takie bajery, że jeżeli szlaban nie zamknie się do końca, albo zostanie podniesiony, to automatycznie w nastawni w tym rejonie załącza się alarm i wyznaczona trasa przez dany przejazd zostaje dla pociągów zatrzymana (albo coś w ten deseń, szczegółów nie znam), więc skoro tutaj przejazd zezwolił na przejazd to być może maszynista miał obowiązek udokumentować zdarzenie? Ktoś się na tym dokładniej zna?