Co taz gorsze te przystanki robią, za moich czasów młodości to na dachach przystanków dawaliśmy śmietniki albo kwietniki .....pisali potem o tym w gazetach ...ech nawet wandalem trzeba umieć byc
Co taz gorsze te przystanki robią, za moich czasów młodości to na dachach przystanków dawaliśmy śmietniki albo kwietniki .....pisali potem o tym w gazetach ...ech nawet wandalem trzeba umieć byc
I potem za własne pieniążki, własnymi łapkami pod nadzorem murzyna z batem powinien to naprawić - i dać gwarancję, że przez rok się nie rozpie**oli, a jak się rozpie**oli to znów pod nadzorem murzyna z batem będzie za własną kasę i własnymi kończynami górnymi naprawiał ową wiatę z kolejną roczną gwarancją. To by dresiarstwa naumiało zachowania.
to te przystanki za grube miliony, które wygrywają wszystkie przetargi - pleksiglas, aluminium i kolorowa folia