Komu zaufasz. Człowiekowi który przez całe życie zgłebial wiedze czując taką potrzebe,
Zaufam człowiekowi, który co najmniej od szkoły średniej się uczył, żeby dostać się na kierunek lekarski, później przez sześć lat zapie**alał dziennie, żeby się utrzymać na roku. Na końcu oferują mu 2500 PLN miesięcznie. To są ludzie, którzy "czują potrzebę", albo inaczej - mają jakieś powołanie.
Głośno o rezydentach ale chyba się rozpędziłeś. Rezydenture uważasz za koniec ścieżki zawodowej?
Morze
Kto nigdy krechy nie walił niech pierwszy rzuci kamieniem
Nie uważam rezydentury za koniec ścieżki zawodowej, ale idąc do pracy po sześciu latach ciężkich studiów, człowiek chciałby się uniezależnić finansowo.
Faktycznie ciężko się uniezależnić za 2900zł, jak mamunia kardiolog i tatuś neurochirurg całe życie uczyli, że się co 4 miesiące jeździ na wakacje za 29000zł
Zaufam człowiekowi, który co najmniej od szkoły średniej się uczył, żeby dostać się na kierunek lekarski, później przez sześć lat zapie**alał dziennie, żeby się utrzymać na roku. Na końcu oferują mu 2500 PLN miesięcznie. To są ludzie, którzy "czują potrzebę", albo inaczej - mają jakieś powołanie.
Buahahaha! To i tak dużo! ch*j mnie obchodzą studia! I tak jełop po tych studiach gówno potrafi! Są równie trudne kierunki, i nikt nie pierdowli o "powołaniu"! Zarabiać powinni tyle, na ile ocenia ich RYNEK! Większość konowałów to tępe p*zdy. Ot, wykuli, bo akurat blondyna ma pamięć fotograficzną... Ale pomyśleć?! No nic, tranzystor, zaufaj lekarzowi...
Szmaciarz to takie rzeczy nagrywa i w net wrzuca