W biedronce widziałem jak się kradnie alkohol, wchodzi menel z koszykiem, niby nic, niby nie pozornie. Zbliża się do regału z wódką i nagle chwyta butelkę odkręca i wychla na ex... potem mu wszystko jedno co zrobi ochrona co wypił to jego.
i dobrze zrobił. Policja spisze i gówno zrobi, a tak to przynajmniej się nauczy pajac, żeby nie kraść alko. Jeszcze jakby bułkę ukradł czy coś innego do jedzenia ale za nałóg trzeba płacić. Tak czy siak.
Pracuję na budowie. Wielu budowlańców to pijaki. Jeden z którym kiedyś pracowałem odwalił numer w Kauflandzie. Próbował stamtąd po pijaku wynieść kilka butelek wódki, które ukrył pod kurtką i w spodniach. Przy kasie, te co schował w spodniach wyleciały przez nogawki i się stłukły. Zanim dopadła go ochrona zdążył wyjąć jedną spod kurtki i ją wypić To już była recydywa, miał sprawę w sądzie i musiał zapłacić 2000 zł. To była jego najdroższa butelka w życiu