Jestem niestety posiadaczką kota po "wypadku",który przez uraz głowy (ciężki uraz głowy po bliskim spotkaniu z moim sąsiadem- 2 razy dostał z kija do (chyba) krykieta.Czmychnął mi między moimi nogami na klatke schodową i sąsiad akurat wychodził ze śmieciami i gdy go zobaczył złapał za kij... To było 2 lata temu, wiem,że ten sk***iel był na psychiatryku ponad pół roku ale za ekshibicionizm-stał codziennie nago na balkonie,który mógł widzieć cały plac zabaw...) więc mały ogar,bo się błaźnicie.
szczerze, to nic nie rozumiem z Twoich wypocin, posiadasz kota, który przez uraz głowy.. i co dalej? Czmychnął, sąsiad mu zaj***ł (stąd ten uraz głowy), w dodatku sąsiad jak już to pseudo-pedofil, a nie ekshibicjonista (no właśnie, żaden ekshibicionista, tylko z 'j' w środku), skoro się na dzieci czai; jako puenta każesz nam się ogarniać - a ja nadal nie wiem co k***a z tym Twoim kotem, więc rozwińże niewiasto swoje wywody
Toż to rosyjski niebieski, wyjątkowa piękność, ulubieniec carów. Moja ulubiona rasa, przepiękne cudo, jedyna istota na świecie, która ma piękniejsze oczy ode mnie