Świnia może wykarmić kilka rodzin. Polityk tylko swoją.

I jak narzyga pod siebie to posprząta (zje) a nie oskarży opozycje o burdel.

A polityk sie zrzyga i żre dalej ?

ja bym dodał że świnia nie sra tam gdzie je, a politycy srają na cały kraj i obrzucają gównem obywateli

@tomilol
no chyba Cię poj***ło. Przeciętny polityk nie jest aż takim kretynem, żeby żreć własne rzygi. Zostawi je plebsowi, w końcu on wszystko zniesie.

Generalnie żart stary jak świat. Co nie zmienia faktu, że na jesieni przyszłego roku i tak pójdziesz i zagłosujesz na którąś ch*jową socjalistyczno- bogobojną, socjalistyczno-niebogobojną albo inną komuchowską partię, która gówno zmieni tak, ąbyś nadal mógł taplać się we własnym gównie.

Nie ma piwa, nie pozdrawiam.

@tomilol

Co nie zmienia faktu, że na jesieni przyszłego roku i tak pójdziesz i zagłosujesz na którąś ch*jową socjalistyczno- bogobojną, socjalistyczno-niebogobojną albo inną komuchowską partię, która gówno zmieni tak, ąbyś nadal mógł taplać się we własnym gównie.

Nie ma piwa, nie pozdrawiam.

Pisałam to już kilkukrotnie i napiszę po raz kolejny: Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. To, że ty wstajesz skoro świt, dowód w zęby i zasuwasz głosować, nie znaczy, że inni też tak robią.

Jedyne głosowania w jakich brałam czynny udział, to wybieranie przewodniczącego klasy/skarbnika w podstawówce. Nigdy w żadnym innym.

A ja tym ch*jom zazdroszczę. Bo mimo że każdy na nich narzeka to nadal są przy korycie i chapią pieniądze i żyją za nasze.
A ja nie mogę tak,bo muszę zarabiać na rodzinę. i nie mam czasu żeby się zająć tą j***ną polityką.
Jest tyle skarg na nich. Jeżdżą po pijaku. Biorą łapówki. Zatrudniają rodziny.
Wszystko k***a mogą... Wszystko...


PS. Dziękuje już mi lepiej. Wyżaliłem się.

Ani to k***a bystre ani smieszne.

Jak to mawia często mój dziadek: "Najbardziej zryta droga do koryta". Krótkie i treściwe.

komuś internet podłączyli

Gówno prawda, miałeś świnie? Świnia wpie**oli ile jej wrzucisz.

Czy oni się kiedykolwiek już nażarli?

Pisałam to już kilkukrotnie i napiszę po raz kolejny: Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. To, że ty wstajesz skoro świt, dowód w zęby i zasuwasz głosować, nie znaczy, że inni też tak robią.

Jedyne głosowania w jakich brałam czynny udział, to wybieranie przewodniczącego klasy/skarbnika w podstawówce. Nigdy w żadnym innym.

Rzadko zdarza mi się wstać rano, to nie moja pora.

To, że na j***ne wybory nie chodzisz, oznacza, że pozbawiasz się tej wyjątkowej okazji, żeby to obecny k***idołek zmienić (nie, nie jestem demokratą, nie jestem za demokrację - w obecnym systemie jak na razie innej opcji wyboru kandydata do parlamentu nie ma). A później żal dupę ściska, że trudno i brudno. inna forma protestu przeciwko ch*jowej władzy wyłącznie, jak internety chco kątrolować i acty wprowadzać.

Tfu.