To jest nie fair. Dlaczego pomagają toreadorowi? Byk zaczął wygrywać to od razu znoszą j***ną pierdołę! No k***a! Skoro byk ma być zabity po przegranej to byk też ma prawo dobić ch*jowego toreadora!
A ten gościu powinien w końcu zrozumieć, że jest j***ną p*zdą i byki go jadą jak zwykłą k***ę.
Piękny sport, z tradycjami sięgającymi XII wieku, Torreadorzy często z dziada pradziada... aż dziw że wypowiada się tu tylu laików w temacie, w dodatku jakieś miękkie p*zdy.
UBcjaPOLSKA
pie**olnij się w ten pusty cymbał. Skoro gościu dostaje byka na arenie i ma z nim walczyć do śmierci, to niech go potem nie ściągają, skoro został ranny. Byk też zostaje ranny ale jakoś nikt go do medyka nie bierze. Ryzyko, emocje itp byłyby, gdyby gościu wiedział, że k***a NIKT mu nie pomoże, że może być rzucany jak szmaciana lalka przez byka i nikt go nie zdejmie z rogów. TO dopiero byłaby ODWAGA. Ilu torreadorów uniknęło śmierci właśnie przez pomoc innych? A ile byków uniknęło śmierci bo ktoś im pomógł? Gdyby byli naprawdę odważni, mieli choć troche honoru kazaliby nie pomagać sobie. Kropka.
Ja wiem, że niektórzy powiedzą, że to bezsens okrucieństwa... Nie. To pokazuje odwagę człowieka, jego potęgę w starciu z bestią i piękny morał - Bialy Człowiek zawsze górą nad naturą.
I dlatego byki mają tępione rogi, nie dysponują żadnymi ochraniaczami i w dodatku im przerywają, jak byk wygrywa. Frajerstwo i tchórzostwo, a nie odwaga.