Doszło tam do jakiejś draki, ch*j wie z czyjej winy, i typ wykalkulował, że do wyboru ma wstrząs mózgu albo się z tego jakoś wywinąć. Jak dla mnie rozegrał to inteligentnie.
Doszło tam do jakiejś draki, ch*j wie z czyjej winy, i typ wykalkulował, że do wyboru ma wstrząs mózgu albo się z tego jakoś wywinąć. Jak dla mnie rozegrał to inteligentnie.
Mógł zwyczajnie odejść, a nie błaznować jak szympans. Panowie bierni, wcale nie agresywni jak widać.