Kilka dni temu na jednym z osiedli, pod osłoną nocy skradziono samochód (zobacz artykuł). Zdarzenie przykre i karygodne, niestety dość typowe, wręcz codzienne. Nocna kradzież w wersji brzeszczańskiej zdaje się jednak być niepodważalnym przykładem, w jaki sposób Straż Miejska potrafi przekreślić swoją dotychczasową pracę w Brzeszczach i zaufanie, jakim obdarzyli ją mieszkańcy.
Oto bowiem feralny samochód zaparkowany został tuż pod okiem miejskiej kamery. Bezpiecznie i pod opieką służb? Nic bardziej mylnego. Wygląda bowiem na to, iż brzeszczańskie kamery to jedynie „techniczna ozdoba” słupów na których zostały umieszczone. Dwójka złodziei w odległości kilku metrów od przyrządów monitorujących przez blisko dwanaście minut męczy się z wyłamywaniem zamka, krąży wokół samochodu, trzaska drzwiami, przemieszcza się, razi obiektyw silnymi światłami… I cóż z tego. Nawet tak zuchwała kradzież uchodzi uwadze dyżurnego SM. Właściciel pozbył się swojego samochodu, strażnicy szacunku.
O komentarz w tej sprawie, poprosiliśmy Komendanta Straży Miejskiej w Brzeszczach:
W chwili obecnej, prowadzimy wewnętrzne postępowanie sprawdzające, które ma dać odpowiedź na pytanie czy doszło do zaniedbania ze strony dyżurnego Straży Miejskiej. Chciałbym w tym miejscu nadmienić że obsługa monitoringu miejskiego jest warunkowa i należy do dodatkowych obowiązków dyżurnego. Stan taki jest spowodowany tym, że w 2006 roku zostały zredukowane etaty obsługi monitoringu wizyjnego- mówi Krzysztof Tokarz, Komendant Straży Miejskiej w Brzeszczach.
nie rozumiem tylko po co tak wyjezdzali i wjezdzali z powrotem
Czegoś widzę głąby sadolowe nie zrozumieli albo nie doczytali. Komendant wyraźnie mówi że zostały obcięte środki na bezpieczeństwo stąd redukcja etatów bądź podzielenie etatu oficera dyżurnego. Sami mieszkańcy lub radni uchwalając budżet tej wioski do tego doprowadzili. Nie bronie ich ale w tej sytuacji mają związane ręce. Autor oczywiście idzie z prądem pelikana i łyka wszystko a do tego wstawia szajs bo to teraz w modzie. Rurki sobie przypraw jak taki jesteś trendy.
Ale o ch*j ci chodzi bucu ?? Mnie to pie**oli ile dostają kasy lub ilu ich tam jest, ale od czegoś muszą być i muszą spełniać swoje obowiązki lub zrzucić te obowiązki monitoringu na policję.
Dyżurny pewnie poszedł spać bo przecież w kilkunastotysięcznej "wsi" nic się nie dzieje , ale jak człowiek sobie w spokoju otworzy piwko w parku to przyjeżdżają w 5 minut i pokazują na swoich kamerkach , czyli jednak tym się zajmuje. Wystarczy wyj***ć Straż wiejską i przeznaczyć te grube pieniądze policji