18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Kometa poszła

~Sunday • 2020-01-16, 12:44

Zjadł ze smaczkiem resztkę splifa :mrgreen:

~Velture

2020-01-16, 12:49
Nie wiem po ch*j ludzie tak lecą do samego tipa a nie zgaszą kulturalnie jak człowiek mając 1-2mm zapasu chociażby.
Jak mi ktoś powie, że strata towaru to zapytam po ch*j kręcić blanty jak się przejmujesz tak śladową ilością. Dlaczego chociażby fifki nie użyli do końcówki?
Tak dużo pytań i w sumie wyj***ne mam na odpowiedź. Po prostu się przypie**oliłem do braku logiki.

poligon6

2020-01-16, 13:02
Gardze narkomanami. Mielismy takiego jednego w akademiku, non stop jarał zioło i wyżerał żarcie z lodówki.

Potem łaził po pokojach i kradł drobne rzeczy. Co roku inny kierunek zaczynał, stypendium socjalne, potem jeszcze dwa gówniaki narobił do tego od zj***nego ziołem nasienia urodziły sie chore, zwłaszcza ze jego panna też jarała jak lokomotywa. Miał szczęście w sumie z tymi gówniakami, bo inaczej to by musiał lody na dworcu obrabiac w takim był stanie.


wilkoala

2020-01-16, 14:28
poligon6 napisał/a:

Gardze narkomanami. Mielismy takiego jednego w akademiku



Taa, mamy ci uwierzyć że byłeś na studiach?
Chyba k***a że jako okaz psychopatologi na katedrze psychiatrii.

swampman

2020-01-16, 14:28
poligon6 napisał/a:

Gardze narkomanami. Mielismy takiego jednego w akademiku, non stop jarał zioło i wyżerał żarcie z lodówki.
Potem łaził po pokojach i kradł drobne rzeczy. Co roku inny kierunek zaczynał, stypendium socjalne, potem jeszcze dwa gówniaki narobił do tego od zj***nego ziołem nasienia urodziły sie chore, zwłaszcza ze jego panna też jarała jak lokomotywa. Miał szczęście w sumie z tymi gówniakami, bo inaczej to by musiał lody na dworcu obrabiac w takim był stanie.



i ma prawa wyborcze... nawet chyba wiem za kim by glosowal :D

Zcarg

2020-01-16, 14:46
wilkoala napisał/a:

Taa, mamy ci uwierzyć że byłeś na studiach?
Chyba k***a że jako okaz psychopatologi na katedrze psychiatrii.



Nie na studiach tylko z mopem kible sprzątał

russian-roulette

2020-01-16, 14:48
poligon6 napisał/a:

Gardze narkomanami. Mielismy takiego jednego w akademiku, non stop jarał zioło i wyżerał żarcie z lodówki.
Potem łaził po pokojach i kradł drobne rzeczy. Co roku inny kierunek zaczynał, stypendium socjalne, potem jeszcze dwa gówniaki narobił do tego od zj***nego ziołem nasienia urodziły sie chore, zwłaszcza ze jego panna też jarała jak lokomotywa. Miał szczęście w sumie z tymi gówniakami, bo inaczej to by musiał lody na dworcu obrabiac w takim był stanie.



Alkohol i nikotyna zabija najwięcej ludzi na całym świecie. Rocznie z tego powodu umiera 50 milionów ludzi na świecie. Jak mi kolego podasz statystyki ilu ludzi od tego twoim zdaniem" narkotyku" umiera w ciągu roku to daje piwo. Poza tym alkohol zawiera etanol czyli substancje chemiczną czyli jest na narkotykiem. W dupie żeś był i gówno żeś widział a nie po akademiku chodziłeś.

Je...........ik

2020-01-16, 15:10
Wzruszyl ramionami like a boss

PaczamNaSmierc

2020-01-16, 15:53
od narkomanow wyzywa trzezwy typek co poligon6 sie nazywa tako

Voyton

2020-01-16, 16:08
russian-roulette napisał/a:

Alkohol i nikotyna zabija najwięcej ludzi na całym świecie. Rocznie z tego powodu umiera 50 milionów ludzi na świecie. Jak mi kolego podasz statystyki ilu ludzi od tego twoim zdaniem" narkotyku" umiera w ciągu roku to daje piwo. Poza tym alkohol zawiera etanol czyli substancje chemiczną czyli jest na narkotykiem. W dupie żeś był i gówno żeś widział a nie po akademiku chodziłeś.



Obroncy trawy w natarciu. Znam cpunow, którzy cpaja trawa 15 lat i wyglądają jak zombie, nie wspominając, ze sa wiecznie zamuleni jak jakieś pedały.

V8ROG

2020-01-16, 16:11
poligon6 napisał/a:

Gardze narkomanami. Mielismy takiego jednego w akademiku, non stop jarał zioło i wyżerał żarcie z lodówki.
Potem łaził po pokojach i kradł drobne rzeczy. Co roku inny kierunek zaczynał, stypendium socjalne, potem jeszcze dwa gówniaki narobił do tego od zj***nego ziołem nasienia urodziły sie chore, zwłaszcza ze jego panna też jarała jak lokomotywa. Miał szczęście w sumie z tymi gówniakami, bo inaczej to by musiał lody na dworcu obrabiac w takim był stanie.



Wstawaj poligon6, zesrales się. Nie jesteś na studiach tylko w piwnicy zamknięty.

solltys

2020-01-16, 16:15
Generalnie faktem jest że marihuaen jest bezpieczniejszy niż alko czy papierosy, chociaż grzybki są jeszcze bezpieczniejsze co nie zmienia faktu że patrzenie na szkodliwość danej substancji tylko przez pryzmat zgonów jest debilne, marihaen robi z ludzi zombie. Alkohol robi patusów. nic w nadmiarze nie jest pozbawione wad i wyniszczającego wpływu na organizm.

bloodwar

2020-01-16, 16:58
Alokohol w malych ilościach też nie zabija i nie niszczy ogranizmu, to nie jest argument, myśle że gdyby marihuaninen było legalne do wstrzykiwania i posiadania ilości takich jak np. w Czechach albo Hola... Niderlandach czyli 3 krzaki/15 grama to 3/4 ludzi którzy aktualnie jarają mało albo średnio by jarało jak smoki, ci którzy już teraz są zombiakami z przejarania by palili takie kosmiczne ilości, że przy nich Snoop Dog to byłby okazjonalny konsument :) Najgorsze w Marii jest własnie to że nie niszczy ciała (jak alko - wątroby i nerek albo papierosy - płuc) tylko powoli, systematycznie wyniszcza połączenia nerwowe w mózgu, dlatego jarający nie czuje zmiany, czują ją jedynie przyjaciele i rodzina gdy powoli tracą kontakt z pacjentem a rozmowa z nim staje się udręką. Potem wchodzą choroby psychiczne takie jak paranoje, schizofrenie etc i finalnie koleś ląduje w psychuszce albo na wiecznym zasiłku państwa, koszt zycia takiego jaracza jest liczony w setkach tysięcy złotych i nie da się go już wyleczyć jak osobę z rakiem płuc po fajkach czy ze zniszczonymi flakami po alko, musi być objęty opieką państwa na nasz koszt

Rzehooj

2020-01-16, 23:19
bloodwar napisał/a:

powoli, systematycznie wyniszcza połączenia nerwowe w mózgu



W procesie spalania z rośliny ulatniają się phytocannabinoidy (phyto- pochodzenia roślinnego), które łączą się w mózgu z receptorami cannabinoidowymi. Ludzki organizm naturalnie wytwarza cannabinoidy, które później wyłapywane są przez receptory kontrolujące ogólną gospodarkę hormonalną człowieka. Phytocannabinoidy pochodzące z konopi jedyne co robią to poprzez bardzo zbliżoną budowę cząsteczki łączą się z receptorami cannabinoidowymi nadmiernie je pobudzając. Dochodzi do zwiększonego wydzielania Dopaminy, która w dużych stężeniach odpowiada właśnie za uczucie Haju. Oczywiście receptorów cannabinoidowych jest całkiem sporo i służą one również do innych celów takich jak kontrola potliwości, wewnętrznej temperatury organizmu, kontrola procesów odpowiedzialnych za pamięć krótkotrwałą, kontrolę łaknienia, itp.

Cannabinoidy wytwarzane naturalnie powstają w znacznie mniejszych ilościach niż te wprowadzane do orgamizmu z zewnątrz przez co organizm nieprzygotowany do takiej dawki początkowo doznaje przeciążenia sensorycznego. Jednakże wraz z regularnym używaniem Ganji mózg zaczyna dostosowywać się do nowych dawek cannabinoidów i sprawia, że receptory cannabinoidowe deaktywują się i wycofują się w głąb tkanek mózgu gdzie pozostają uśpione. W wyniku tego procesu powstaje zjawisko tolerancji i ta sama ilość ziółka przestaje działać z tą samą mocą.

Do czego zmierzam?
Jeżeli przestaniesz palić to po 2 tygodniach w 70% znika nabyta tolerancja. Z racji, że receptory w mózgu nie są niszczone od zielska (tak jak to jest w przypadku alkoholu) to zwyczajnie się reaktywują i gospodarka hormonalna wraca do normy. W takim razie dlaczego zielarze są tacy zmuleni? Powód jest ten sam co w przypadku depresji - wyczerpane zasoby dopaminy i serotoniny. Haj zdejmuje blokady w wydzielaniu się tych 2 hormonów przez co naturalnie ich zasoby zostają uszczuplone. Wszystkie objawy kojarzone z palaczami są cechami tymczasowymi i jeżeli komuś chciałoby się porównać efekty niedoboru Dopaminy i Serotoniny oraz powszechnie znane efekty nadużywania zielska to polecam poczytać o L-Tyrozynie i Tryptofanie.
Po 2 miesiącach od zaprzestania palenia wszystkie efekty uboczne znikają. Nie ma uszkodzeń, nie ma wymierających połączeń nerwowych. Jedyne co jest to zaburzona naturalna gospodarka hormonalna. Po jej odbudowaniu człowiek funkcjonuje tak jak wcześniej. Brak dopaminy = problemy z koncentracją, problemy z pamięcią, brak motywacji i kreatywności, problem z uczeniem się, problem z pojmowaniem złożonych procesów, itp. itd.

Zasługujesz na karnego ku*asa za szerzenie plotek oraz bezkrytyczne przyjmowanie informacji z internetów, wp czy innych onetów. Nabijają się tacy z płaskoziemców i antyszczepionkowców a sami robią podobnie.

A-tfu!

Zcarg

2020-01-17, 06:43
bloodwar napisał/a:

Alokohol w malych ilościach też nie zabija i nie niszczy ogranizmu, to nie jest argument, myśle że gdyby marihuaninen było legalne do wstrzykiwania i posiadania ilości takich jak np. w Czechach albo Hola... Niderlandach czyli 3 krzaki/15 grama to 3/4 ludzi którzy aktualnie jarają mało albo średnio by jarało jak smoki, ci którzy już teraz są zombiakami z przejarania by palili takie kosmiczne ilości, że przy nich Snoop Dog to byłby okazjonalny konsument Najgorsze w Marii jest własnie to że nie niszczy ciała (jak alko - wątroby i nerek albo papierosy - płuc) tylko powoli, systematycznie wyniszcza połączenia nerwowe w mózgu, dlatego jarający nie czuje zmiany, czują ją jedynie przyjaciele i rodzina gdy powoli tracą kontakt z pacjentem a rozmowa z nim staje się udręką. Potem wchodzą choroby psychiczne takie jak paranoje, schizofrenie etc i finalnie koleś ląduje w psychuszce albo na wiecznym zasiłku państwa, koszt zycia takiego jaracza jest liczony w setkach tysięcy złotych i nie da się go już wyleczyć jak osobę z rakiem płuc po fajkach czy ze zniszczonymi flakami po alko, musi być objęty opieką państwa na nasz koszt



Tak tak panie Ekspert