Pewien myśliwy poszedł na polowanie, na polanie upatrzył dorodnego łosia. Wycelował, wstrzymał oddech i strzelił, łoś padś. Myśliwy wyszedł na polanę, ale niestety po łosiu nie było już śladu. Minęło kilka lat, znajomy łoś wychodzi na polanę i patrzy, a tam piękna łosica leży, patrzy na niego zalotnie i mówi:
- Cześć łosiu, jestem łosica z wielkim cycem.
- A ja jestem łoś. (patrzy się na miejsce pomiędzy swoimi nogami). Po prostu łoś.
k***a, współczuję zwierzętom, że nie ogarniają tego świata który się zmienił nie do poznania przez zaledwie tysiąc lat. Do niektórych "ludzi" również to nie dotarło.