Mógł jeszcze, k***a, w kaktusy wpaść... Mam niedosyt.

Mógł jeszcze, k***a, w kaktusy wpaść... Mam niedosyt.

Miejmy nadzieje, że fragmenty doniczek mu się w dupe powbijały.

Między właścicielem motocykla, a jego rodzicami musiał wywiązać się mniej więcej taki dialog:
Mamo, tato, nie jestem już synkiem, tylko synem. Podjąłem decyzję, że kupiłem sobie motocykl.
Mam nadzieję synu, że nie będzie Cię bolała dupa.
Tato, mój motocykl ma bardzo miękkie siedzisko i nie męczę się w dalszych trasach.
Chodzi mi o to, czy używasz lubrykantu, a Twój chłopak jest delikatny wobec Twojego odbytu, synku.

Mamo, tato, nie jestem już synkiem, tylko synem. Podjąłem decyzję, że kupiłem sobie motocykl.
Mam nadzieję synu, że nie będzie Cię bolała dupa.
Tato, mój motocykl ma bardzo miękkie siedzisko i nie męczę się w dalszych trasach.
Chodzi mi o to, czy używasz lubrykantu, a Twój chłopak jest delikatny wobec Twojego odbytu, synku.

Ah tak Ci to ojciec wytłumaczył - fajnie . Jak tam z tym twoim chłopakiem - delikatny jest ?

Ah tak Ci to ojciec wytłumaczył - fajnie . Jak tam z tym twoim chłopakiem - delikatny jest ?

Ale ta wypowiedź dotyczyła ciebie, więc ty się wypowiedz. Słucham, to delikatny jest, czy nie?

Co za ślepa p*zda. DWÓCH minął i nie trafił.

Ah tak Ci to ojciec wytłumaczył - fajnie . Jak tam z tym twoim chłopakiem - delikatny jest ?

idźcie pedałować gdzieś indziej

Nikt nie wpadł na pomysł żeby ch*ja udusić