To nie jest wozek inwalidzki, w Anglii duża część ludzi jezdzaca na tym jest w 100% sprawna a co najciekawsze to sa jakies cieżkie patole. Oni te wózki dostaja chyba razem z zasiłkami tak samo jak zasiłki dla alkoholików (bo to ciężka choroba jest).
Śmiać mi się chce z tych tłustych zjebów, którzy doprowadzają się do takiego stanu, że nie mogą sięgnąć paczki Cheetosów z półki i zamiast schudnąć to wsiadają na te paleciaki i dalej pogrążają się w swoim zapasieniu. Jedyny plus to, że takiego ulańca trudno porwać
To nie jest wózek inwalidzki ale dla spasionych, oni to uznają za chorobę.
Jeśli to choroba to wyłącznie umysłowa, ja bym jej dała skierowanie na leczenie w kamieniołomie.