Na prawdę mi z tego powodu wszystko jedno. Bracia jebią siostry, matki synów, dziadkowie wnuczki i wcale się nie dziwię, że na brudasa z takim rodowodem szkoda środków. Co dokument o wadach genetycznych - 90% indie i czarni. Może 10-15 lat temu by się człowiek nad czymś takim ulitował ale teraz, zdając sobie sprawę z umysłowego sp***olenia niektórych regionów i "ludzi" tam żyjących, nie bierze nawet na litość tylko zwykłe obrzydzenie.
A tu mem: Kill it with fire.