Jak by słuchać sporu zaangażowanych fanów Star Wars vs Star Trek. Z tą subtelną różnicą, że każdy fan fantastyki zdaje sobie sprawę że jest to fantastyka, i takie dyskusje prowadzą w swoim zamkniętym gronie. Biorąc na klatę, że ludzie z poza ich kręgu mają tę zajawki w piżdzie, dzięki czemu wszyscy żyją w zgodzie ;P
Powiem tak. Jest tu dużo rzeczy z dupy. Ale pierwsza babcia dobrze prawi. Po prostu nie umiała tego dobrze ubrać w słowa.
Słońce daję energie życiową wszelkim żyjącym organizmom. Energia słoneczna jest nam bardzo potrzebna. Dzięki słońcu wydzielana jest w naszym organizmie między innymi witamina D. Niestety coraz więcej przebywamy w sztucznym świetle zamiast w naturalnym co przyczynia się między innymi do depresji.
Brakuje jeszcze szurów-covidian. Wierzacych w moc w omicrona i innych pomniejszych bogów, ktorzy byli przed nim. Szurów wierzacych, ze maseczki daja im nadludzką siłe a szpryce dadza im niesmiertelnosc. Wariaci wierza, ze 2m odstepu pozwoli im na zachowanie czystej aury. Foliarze-covidianie wierzą w przekazy swoich kapłanów - ktorych ogadaja w TV. Wszyscy Ci pomylency myślą, ze trafia do raju zwanego "powrót do normalności" Zaślepienia swoją wiara i strachem przed demonami, ktorzy dzieki szatanowi opieraja sie prawdziwemu bogu jakiemu na imie jest COVID oraz jego reinkarnacjom - niestety nie zauważają, że są robieni w ch*ja przez swoich kapłanów. Kiedys kapłani dostawali zarcie, kobiety, podarki... teraz dostaja poprostu pieniadze i mozliwosc wystepów przed kamerami. Biedni ludzie karmieni sa bajeczkami niczym swiadkowie jehowy - koniec swiata co 2 lata. Na kapłanow covidian co chwilę "spływa nowe swiatło" i dostają objawienia - wtedy ich bajka sie zmienia. Zamykamy lasy, zamykamy cmentarze... otwieramy, otwieramy. Twierdza, ze trzeba wprowadzic obostrzenia i to robia, rok pozniej mowia, ze obostrzenia sa bez sensu i nie beda wprowadzac - po to tylko by je wprowadzic za 3 dni Przylbice dzialaja - potem nie dzialaja. Buk covid utrzymuje sie przez 3 godziny w powietrzu - teraz juz zapomnieli o tej przypowiesci Kaza swoim wyznawcom sie szprycowac "ostatnia prosta" i dostaniecie sie do mitycznego raju zwanego "powrotem do normalnosci" 1 szpryca johnsona lub 2 pfizera i git. Za chwile - 3 szpryce i bedzie git. Debile nie wiedza, ze jak im kaplani mydlili oczy "ostatnia prostą" w tym momencie podpisywali umowe na taka ilosc, ze na 1 łebka przypadnie minimum 8 dawek Niebawem kapłani covidian oglosza, ze ich wyznawcy musza smarowac sie gownem i chodzic na czworaka - tylko w ten sposob trafia do raju