Brakuje mi "początku nagrania". Pierwszy drugiego uśpił, trzeci opie**ala pierwszego z nich...
Czyżby ten opie**alany był tym, co zastawił wjazd?
A może to ta ciamcia z torebeczką, co obserwuje od początku a na koniec się ulatnia?
Przecież to jakiś psychopata. Życie mnie nauczyło nie wchodzić do takiej patologii co ze zwykłej sprzeczki robi walkę na śmierć i życie. Przegrasz to trafisz do szpitala albo gronu, wygrasz to pójdziesz siedzieć jak za człowieka. Wybieram postępowanie według kodeksu karate.
Ale trzeci typ to kozak, widzi świra ale nic podchodzi do nerwusa i go pacyfikuje bez użycia siły. Typ od razu spokorniał i już taki chętny do bitki nie był tylko ciągle unikał kozaka.
Ale trzeci typ to kozak, widzi świra ale nic podchodzi do nerwusa i go pacyfikuje bez użycia siły. Typ od razu spokorniał i już taki chętny do bitki nie był tylko ciągle unikał kozaka.