Po dłuższym rozmyślaniu doszedłem do wniosku, ze klinika aborcyjna to niezłe miejsce do poderwania panny bez zobowiązań.
Skoro tu są, znaczy, że lubią się rżnąć.
Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótka chwilunię ponownie telefon:
- Klinika?
- Nie, do cholery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.
"Moje rozmyślania stały się tak sławne, że je już nawet w filmach puszczają?"
Puszczają to Ci koledzy taty myszy do dupy. Tak bezczelnie przypisywać sobie motyw z klasycznej, ponadczasowej komedii... SŁABO!
Oby tak Cię zerżnął napalony buhaj na grobie Twojej matki.
Serdecznie pozdrawiam. (-: