Nie kumam tego fenomenu... sp***olić komuś jego własne urodziny...
Ja w podstawówce miałem takiego cymbała. Nie mam pojęcia czy miał jakiś autyzm czy inne gówno typu adhd ale gościu nie lubił się dzielić i na imprezie urodzinowej u koleżanki stwierdził, że torcik będzie cały dla niego, więc wpadł na genialny pomysł żeby rozpie**olić solenizantce dzień i wpakował swój ryj w ciasto.... reszta imprezy przebiegła na pocieszaniu rozryczanej dziewczynki, a ten świniok siedział w kącie sam i czekał aż go stara odbierze xD