Ja jebie, taka reakcja po gównie od jakiejś "jaszczurki"
Kot to dopiero sra, a ja nie wykorzystywałem żwiru, a jednorazowe gazety z piaskiem (miałem egzotyka długowłosa, jak chcesz podłapać jakąś zarazę i męczyć zwierzę, to najprostszym sposobem jest żwir, zasada ta nie dotyczy dachowców, bo mają inne żywienie, są 3krotnie mniejsze itp.). I co? I nic. Po miesiącu się przyzwyczaiłem i przez kolejne 8 lat sprzątałem jego kuwetę 3-4 razy dziennie. A tu 10 gramów gówna i tragedia...
O, podobnego do tego miałem (zdjęcia mam w Polsce), ale mi umarł już, w czerwcu 2012 w czasie Euro, kiedy byłem wolontariuszem