200 m przed samolotem, 50 przed smigłowcem. Ok. Pojmuje. Ile przed łodzią podwodną o napędzie atomowym?
Piję do tego, że by wyliczyć odległość wyprzedzenia ognia przed celem ruchomym (w tym przypadku samolotem) trzeba znać jego odległość od końca lufy, wysokość, prędkość, kierunek lotu + całą masę innych danych zmiennych. Ponieważ jest to nie do ogarnięcia ludzkim okiem stosuje się smugacze dzięki którym można skutecznie prowadzić ogień. Reasumując autor tych wypocin może sobie przyjąć 200 i 50 metrowego ku*asa w dupę. Łódź podwodna to taka ironia, tak dla wyjaśnienia.
Wypada też dodać że pocisk nie leci po linii prostej, lecz wibruje (nie jest to zauważalne dla naszego oka). Współczesne lufy produkowane są tak, by nadawać nabojom minimalnej rotacji. Powoduje to o wiele poważniejsze obrażenia niż by się mogło wydawać. Wbrew temu co pokazują nam na filmach akcji wyciągnięcie pocisku z kości wymaga nie lada precyzji, gdyż w miejscu trafienia roztrzaskuje się ona na małe kawałeczki. Te kawałki niszczą naczynia krwionośne, jakby sama penetracja pocisku nie była wystarczająca - jednym słowem przerąbane.
Wiąże to się również z tym, że dobra broń to taka, która ma wystarczającą moc by powalić, ale nie zabić. Dlaczego? Ze względu na koszt leczenia trafionego delikwenta (pieniądze wydane na środki medyczne itd).
Już w II Wojnie Światowej na jeden samolot strącony ogniem dział przeciwlotniczych wypadało statystycznie kilku tyś. pocisków. Z dział, które w przeciwieństwie do karabinów miały odpowiedni zasięg. Skuteczność pierwszorzędna. Kolejny biurkowy ekspert.
Wbrew pozorom bardzo skuteczną bronią przeciw lotniczą jest zmasowany ostrzał karabinków szturmowych
Nawet najlepsze kamizelki kuloodporne i hełmy są przebijane przez pociski pośrednie i karabinowe ze sporych odległości, oczywiście przy użyciu specjalnej amunicji.
Amerykanie potrzebowali w Wietnamie 300 tyś. pocisków aby zabić jednego Wietnamskiego żołnierza.
Strzelanie ogniem ciągłym z broni automatycznej to rzadkość, ponieważ broń podnosi się po każdym strzale ze względu na odrzut, a magazynek starcza na około 3 sekundowe strzelanie w ten sposób.
Niektórzy myślą że najlepsza broń, to taka która ma małą masę i silny nabój. Nie jest to prawda gdyż silny nabój powoduje duży odrzut potęgowany małą wagą (np. M14), a tym samym brak możliwości celnego strzelania seriami.
Niektóre osoby myślą że tym większa szybkostrzelność w broni automatycznej tym lepiej. Nie jest to prawda gdyż taka broń nie nadaje się do strzelania ogniem ciągłym ,ponieważ magazynek starcza wtedy na miej niż 1,5 sekundy strzelania tym rodzajem ognia. Najlepsza szybkostrzelność jest w granicach 600-700 pocisków na minutę (AK47, M16, Steyr Aug, MP5).
Karabinek AK (AK47) okazał się na tyle udaną konstrukcją że został skopiowany. Najpierw skopiowali go Finowie tworząc Valmeta. Później Valmet został skopiowany przez Izraelczyków i tak powstał Galil. W RPA skopiowano natomiast Galila tworząc Vectora.
Przyjmuje się że po 25 latach w broni zaczyna pojawiać się zmęczenie pierwotne, które obniża parametry takie jak celność. Natomiast po 50 latach pojawia się zmęczenie wtórne, które powoduje że broń nadaje się właściwie tylko do muzeum. Oczywiście można z niej strzelać, ale jest to dosyć ryzykowne.