Taka myśl mnie naszła: w sytuacji kiedy jest wypadek, bo chyba to można tak nazwać, obowiązkiem jest udzielić pierwszej pomocy poszkodowanemu, a jeśli nie udzieli się, to grozi ileś tam pozbawienia wolności. Ja się k***a pytam, czemu miałbym iść do pierdla przez czyn takiego debila? Jak bym widział coś takiego, to z niewzruszoną miną pojechał bym dalej.