Koleś ze Skody mógł się lepiej zachować... widział co się święci.... wystarczyło klakson nacisnąć, albo dodać gazu - pisi wtedy staja jak wryci. Przerabiałem coś podobnego, ale sprawca jechał po prostu lewym pasem, ja stojąc na prawym przepuszczałem kobietę. W lusterku zobaczyłem, że idiota popie**ala i się nie zatrzyma, nacisnąłem klakson oraz gaz i lekko do przodu. Baba stanęła jak wryta i już chciała mnie opie**olić... potem dziękowała.
Zastanawiam się tylko czy większym sk***ielem jest kierowca, który potrącił dzieciaka na przejściu dla pieszych czy jego opiekunka, dla której ważniejsze było pozbieranie zakupów z ulicy niż pomoc dziecku, nad którym sprawowała opiekę.