Nie pie**ol.
Żeby się wszyscy nie posrali z tym kontrolerem. Zepsuć się mogło milion różnych mechanizmów, ale plebsowi wystarczy rzucić zdjęcie pada i będą się podniecać teraz przez miesiąc
To nie kwestia samego kontrolera, a całości. Ta łódka była zbudowana z kartonu i posklejana gównem. Nie spełniała wymaganych norm dla takich obiektów, inżynier, który zgłaszał problemy został od razu zwolniony. Załoga podpisywała aneks, że jest świadoma, że zanurza się w obiekcie w fazie testów, i w razie uszkodzenia ciała lub śmierci ich rodzina nie będzie się domagać odszkodowań od firmy.
Ci miliarderzy ot nieźli debile, że na takie coś poszli. xD
Powinni zainwestować w lepsze baterie do pada
ch*j z nim, mam nadzieję, że zdychał w męczarniach.
Całość trwała tak krótko, że nie zdążyli się nawet skapować. Dodatkowo poza zmiażdżeniem zostali również usmażeni... pod wodą.