Nie chce nic mówić, ale większość przysłów ludowych wymyślili prostacy, którzy w życiu widzieli tylko cep i brony, nie przeczytali ani jednej książki i od rana do wieczora tyrali w polu jak popie**oleni. Dużo przysłów ludowych opiera się na oczywistościach, podobnie jak debilne teksty spod obrazków na demotywatorach. Więc do ch*ja, co można widzieć w przysłowiach ludowych oprócz oznak chłopstwa, prostactwa i analfabetyzmu?