Akcja w mojej dawnej pracy kilka lat temu - produkcja okien. Młody pracownik ok 22 lata, przyjęty kilka dni wcześniej. Miał się szkolić na montażu, obserwować i słuchać poleceń... ale że chłopak się chciał wykazać to poszedł sobie bez niczyjej zgody przywieźć paletę z szybami. Skręcił paletą zbyt szybko, szyby zaczęły się przechylać a on zamiast uciekać to próbował to ratować - nie pamiętam dokładnie ale ok 400 kg szkła. Efekt był taki że szyby spadając, rogiem dosłownie wyrwały mu biceps w jednej ręce. Cudem się tam chłopak nie wykrwawił i cudem go odratowali - co prawda kaleka . Także pamiętajcie. Jak lecą szyby to sp***ALAMY!
Jak to, nie zapięte szyby na stojaku przewoził ?
Zapiąć aby następnie odpinac? Wiesz ile to czasu zajmuje? Po za tym tak robią tylko frajerzy. Porządny pracownik wie jak się przewozi szyby bez zabezpieczenia.
k***a człowieku. Jedną plastikową tasiemką łapiesz aby sie tylko nie przechyliły i tyle wystarczy. Zwłaszcza jeśli żótodziub sie rwie do roboty za bardzo. Jak nie wiesz o czym mówisz to nie zabieraj głosu.
Jak to, nie zapięte szyby na stojaku przewoził ?
Tak, że nie miał pojęcia co robi. Chciał dobrze a zj***ł sobie życie w najlepszym momencie. A stojaki na szyby mają to do siebie, że nawet jak są zapięte to przy odpowiednich warunkach nie trzeba za wiele żeby to jebło.
co to za firma a szyby skąd?