Szalona strzelanina z dużego kalibru za granicą,
w mieście Calera w północnym Meksyku w stanie Zacatecas zginęło 14 uzbrojonych cywilów, a trzech policjantów zostało rannych.
Meksykańskie siły policyjne prowadziły w tym rejonie operację , kiedy zaatakowało ich kilkunastu bandytów . Dwóch policjantów odniosło rany z odłamków
Po strzelaninie policja skonfiskowała pojazdy bandytów i znalazła osiem karabinów szturmowych, w tym jeden z wyrzutnią granatów.
Zacatecas było miejscem eskalacji przemocy kartelowej między kartelami Sinaloa i Jalisco New Generation a pozostałościami kartelu Los Zetas.
Meksyk może uratować tylko totalna inwigilacja... dziecko np. po 14 roku życia ma oddać odciski palców i DNA, jeżeli będzie gdzieś jego DNA i odciski kara śmierci od razu, złodziei morderców nie wsadzać do pierdli bo to już miasta należy ich zabijać, cartele należy z góry bombardować całą dzielnice sąsiedzi wiedzą kto co i jak więc niech uciekają od nich z daleka i tadam skończy się mexiko drago kurestwo
Całe szczęście, że w Meksyku jest tak ostre prawo dostępu do broni dla obywateli, a na terenie całego kraju znajduje się tylko 1 (słownie: jeden) sklep z bronią. Dzięki temu jest tak mało strzelanin.