Ponoć zapatrzył się na orzemowienie naczelnika Kaczyńskiego jak mówił że Tusk to zdrajca. No oczywiście wiele to mowi o jego IQ i można było się spodziewać że odwali takie coś na drodze.
Jak jest ta scena, że jedzie, jedzie i cały czas jadą w równym tempie, spróbujcie sobie w odpowiednim momencie zasymulować i popatrzeć na chwilę za ekran, jakbyście chceieli coś zobaczyć w telefonie i gdy znów podnosicie wzrok już jest za późno
Fajne uczucie (gdy nie jest na żywo)
Ale zwróćcie uwagę, że ani jeden kierowca nie włączył świateł awaryjnych. k***a, co za barany. Dobrze, że awaryjne same się włączyły po pie**olnięciu, bo inaczej dalej by trzymali nogi na hamulcach.