18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Kaplica Czaszek w Czeremnej

Cwieku • 2012-08-21, 11:20
Zainspirowany ostatnimi tematami o kaplicach czaszek, poszperałem trochę w necie i znalazłem naszą rodzimą kaplicę w której znajduje się nie mała kolekcja.

Jak podaje Wikipedia:
Niewielka barokowa kaplica murowana posadowiona na podstawie kwadratu, usytuowana została pomiędzy kościołem św. Bartłomieja a wolnostojącą dzwonnicą. Ściany i sklepienie wnętrza kaplicy pokrywa ok. 3 tys. ciasno ułożonych czaszek i kości ludzkich, ofiar wojen oraz epidemii chorób zakaźnych. Dalsze 20–30 tys. szczątków leży w krypcie pod kaplicą. Na ścianie głównej znajduje się niewielki skromny ołtarz z barokowym krucyfiksem, na którym leżą ciekawsze okazy czaszek. Wśród piszczeli i czaszek ułożonych warstwami przy ścianach kaplicy znajdują się dwie drewniane rzeźby aniołów, jeden z trąbką i napisem łacińskim „Powstańcie z martwych”, drugi z wagą i napisem łacińskim „Pójdźcie pod sąd”. Przed wejściem stoi pomnik z trójjęzycznym napisem po niemiecku, czesku i polsku: „Ofiarom wojen ku upamiętnieniu, a żywym ku przestrodze 1914”.



Kaplicę zbudował w latach 1776–1804 ksiądz Wacław Tomaszek (czes. Václav Tomášek), z pochodzenia Czech, proboszcz parafii w Czermnej. Pewnego dnia w 1776 roku w skarpie koło dzwonnicy w pobliżu kościoła ksiądz Tomaszek zauważył ludzkie czaszki i kości. Wezwał grabarza J. Langera i kościelnego J. Schmidta. Razem zaczęli wygrzebywać znajdujące się płytko pod ziemią szczątki. Nie spodziewali się, że natrafią na tak dużą ilość ludzkich kości. Były to kości ofiar wojen na ziemi kłodzkiej, prawdopodobnie z czasów wojny trzydziestoletniej, prusko-austriackiej i szerzących się po niej epidemiach cholery w XVII i XVIII wieku oraz z wojny siedmioletniej (1756–1763). Ksiądz Tomaszek postanowił wydobyć wszystkie szczątki. Polecił grabarzowi i kościelnemu oczyścić, wybielić kości wraz z czaszkami i zgromadzić w kaplicy. Ten fakt oraz doznany wstrząs podczas zwiedzania w 1775 roku katakumb w Rzymie zrodził pomysł wybudowania kaplicy ossuarium. Budowę kaplicy wspomaganą przez Leopolda von Leslie rozpoczęto w 1776 roku. Po wybudowaniu kaplicy ks. Tomaszek z grabarzem Langerem przez blisko 20 lat zbierali w rejonie Kudowy, Dusznik i Polanicy ludzkie szczątki i gromadzili je. Prace przy wystroju kaplicy trwały do 1804 roku. Przejęci spotkaniem z przemijalnością świata i śmierci, ks. Tomaszek i grabarz Langer postanowili, aby 20 lat po śmierci ich szczątki też spoczęły w tym miejscu. Ks. Tomaszek zmarł w 1804 r.

W kaplicy eksponowane są czaszki: grabarza Langera, sołtysa Czermnej i jego żony, czaszka Tatara (świadczy o tym jej anatomia), czaszka ze zmianami chorobowymi oraz kość udowa człowieka wzrostu ok. 2 metry (prawdopodobnie Szweda), źle zrośnięta kość kończyny. Czaszka sołtysa Martinca nosi ślady kul, który w czasie wojny siedmioletniej (1756–63) został rozstrzelany przez Prusaków za to, że przeprowadzał wojska austriackie przez Błędne Skały. Jego żona zginęła od ciosu ostrym narzędziem (ślad na czaszce), próbując zasłonić męża własnym ciałem.

Zdjęcia:













Niestety nie potrafię znaleźć żadnych zdjęć krypty która rzekomo znajduje się pod kaplicą.

A na koniec bonus, panorama: http://dolnyslask360.pl/miejsce.php?q=135 enjoy !

krzysio952

2012-08-24, 00:58
również byłem, również polecam. tylko obsługa ch*jowa. nawet nie zdążyłem obejrzeć wszystkiego a babka już 'no, już. koniec zwiedzania, do widzenia'. jakby mogła to by mnie za rękę wyciągnęła... siostra zakonna która opowiada o historii tego bardzo przynudza, zupełnie jak moja nauczycielka od historii. taki monotonny głos ma...

kubasz

2012-08-26, 22:28
Byłem, robi wrażenie.
Kości ukrytych pod kaplicą nie folno fotografować, lecz są one na chwile pokazywane na koniec.
Przewodnik mówił o tym ile kości było z początku (wypełnione pomieszczenie, około 4 metry wysokości bodajże (było dawno, nie pamiętam) a teraz już jest ich coraz mniej, sypią się (temperatura, wilgotność itp)).

Gorąco polecam.