18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Kapitan Planeta kontra młodzież

donRafael • 2013-04-29, 21:42
zaj***łem to bezczelnie od kogoś na facebooku. enjoy! :lol:


Ech, młodzież to ma fantazję.

Sobota wieczór. Leżę w łóżku i idę spać. Starość, wiem, ale byłem zmęczony, poza tym ostatnio jak byłem w Rossmannie to pani powiedziała mi, że „na taką skórę to tylko krem anti-aging”i ja to sobie wziąłem do serca i dużo śpię. Pogoda fajna, w miarę ciepło, paralato w powietrzu, więc otwieram okienko, rozpościeram się wygodnie i leżę. Cykady, księżyc, senna Warszawa, takie tam. Milutko.

Wtem, przeszkoda. Hałas. Nasłuch*ję, analizuję i po minucie wszystko wiem - mieszkająca na dole nastolatka (17ish) postanowiła zrobić gimb-melanżyk, a że A. ona ma ogródek (no co, Mokotów), a B. mój blok ma tylko dwa piętra, mam przyjemność i rzadką okazję słyszeć wszystko, co wypuszcza z siebie szalejąca pod moimi oknami młodzież. Sanawabicz. Mądrości za dużo w tym nie ma – „k***a k***a k***a wóóóóóódka hahahaha BARCELONAAAAA hahahaha ej weź pojaraj k***a hahahaha pa na niego hahahaa BARCELONAAAAAAA (najwyraźniej fani)” – za to decybeli młodzi nie skąpią. Ciężka sprawa.

Leżę. Próbuję się zrelaksować i na przekór parterowcom udać się w objęcia Orfeusza – wyobrażam sobie Luisa Armstronga, owce, plażę, to jak wygrywam na gokartach, wszystkie triki. Nic, nie ma szans – ilekroć uda mi się odpłynąć, pijacka salwa śmiechu przeszywa mnie nową falą cichutkiej furii. Źle.

W końcu nie wytrzymuję – rzucam Piotrowi cichutkie k***amać, otwieram oczy, wstaję i idę na balkon zidentyfikować wroga. Wychodzę, podchodzę do poręczy i patrzę w dół. Piotr krok w krok za mną – gdzie przygoda, tam i kot, poza tym to jest kotopies i on lubi takie akcje – więc biorę go na ręce i tak sobie cichutko, pełni nienawiści patrzymy.

Czterech ich stoi. Koszule w kratkę, jeden koszulka Barcelony, młode to wszystko, nic szczególnego. Stoją i pie**olą głupoty, ja stoję i zbieram się w sobie. Część mnie chciałaby już zakończyć ten ogródkowy kabaret, ale jakaś niezdrowa fascynacja każe mi jeszcze chwilkę poczekać i posłuchać. W końcu już, już mam otwierać usta i zaskoczyć palantów jakimś bezpardonowym atakiem werbalnym (myślałem o „CO JEST KURRRWA?!” z takim hiszpańskim, potrójnym, silnym RRRR), gdy z mieszkania dobiega krzyk:

- halo, chłopaki, chodźcie! Napijemy się wódeczki!

I teraz uwaga, co w reakcji na to robią typy.

Kojarzycie serial Kapitan Planeta, w którym występował Kapitan Planeta i banda jego przydupasów, z których każdy ogarniał jakiś żywioł?

No.

To chłopaki patrzą na drzwi, za którymi czeka na nich deklarowana wódeczka, po czym spoglądają po sobie, jeden na drugiego, wyciągają po prawej ręce przed siebie, kładą je w jakimś tajemniczym k***a kręgu na sobie i na całe, ale to na całe gardło proklamują swoje żywioły, po kolei:

- ZIEMIAAAAA!!!

- OGIEEEEEŃ!!!

- WIAAAATR!!!

- WODAAAAA!!!

I wszyscy jednocześnie, tak głośno jak się da:

KAPITAN PLANEEEEEEEEEEEEEEEE – i w tym momencie podnoszą wzrok do góry i widzą osłupiałego mnie na balkonie z przerażonym Piotrem na rękach.

Cisza.

Ja oczy w pięć złotych. Oni oczy w pięć złotych.

Piotr wierzga.

(...)

(...)

(...)

Mijają niemiłosiernie długie trzy sekundy, po czym ten w koszulce (chyba WIAAAAATR) duka w moim kierunku:

- p-p-prz-przepraszamy Pana.

I wszyscy wchodzą do środka pić wódeczkę.

I już jest cicho.

Coś pięknego. Kapitan Planeta, kto by pomyślał.

lone_wolf

2013-04-29, 22:30
Zaraz, zaraz... Warszawa, koleś mieszkający tylko z kotem... Jarek?

sirjus

2013-04-30, 00:42
nazwałeś kota "Piotr"?

donRafael

2013-04-30, 00:59
up, przeczytałeś pierwsze zdanie?

wnerw

2013-04-30, 14:19
Tam powinien być jeszcze piąty gimbohater. Był taki z Kapitana Planety co po żywiołach mówił jeszcze "serce!". No ale jego to na wódeczkę by raczej nie wołali...

Uechtacz

2013-04-30, 14:19
MORFEUSZA, kurrwa! Objęcia Morfeusza!
Orfeusz to obejmował Eurydykę.

Jak koleś ma ambicje literackie, to niech się, k***a, przykłada.
Jestę krytykię.

chubert

2013-04-30, 14:19
Moim zdaniem nie najgorsza ta młodzież skoro byli zakłopotani jakimś gościem na balkonie i zdołali wydukać "przepraszam pana". Ba, nawet śmiałbym twierdzić, że to jakaś elita wśród młodzieży ;)

Dado90

2013-04-30, 14:20
Piwko.
Zniszczyla mnie ta historia ...
A Orfeusz dobil...

Plecionkarz

2013-04-30, 14:27
@chubert Pewnie mu powiedzieli sp***alaj dzbanie a on chcąc dodać sobie animuszu w internecie napisał, że przepraszali.

@Uechtacz A ch*j kogo obchodzi kto z kim się r*chał w mitologii greckiej?

dumad

2013-04-30, 14:43
"Piotr krok w krok za mną – gdzie przygoda, tam i kot, poza tym to jest kotopies i on lubi takie akcje – więc biorę go na ręce i tak sobie cichutko, pełni nienawiści patrzymy"

k***a wyobraziłem sobie gościa stojącego na balkonie z grubym kotem pod pachą wpatrzeni wk***ionym wzrokiem.... :szczerbaty: k***a powiem ze nawet zajebiste
Świetne opowiadanie. Można sobie dużo rzeczy wyobrazić na swój sposób :D

sinjids

2013-04-30, 14:44
Pamiętam jak w podstawówce jeszcze dostaliśmy kartki i mieliśmy coś narysować. Kumpel narysował ogromnego ku*asa i na pytanie nauczycielki co to jest odpowiedział "Yyy... Kapitan planeta!"

Mina babki bezcenna. :D

cerastes

2013-04-30, 14:46
kurhwa nawet nie czytałem... ale skojarzyło mi się z Kapitanem Bomba !!!


i to apel do Git Produkcji (może któryś nich to tu przeczyta i dostanie motywatora) .... weźcie się w końcu kurhwa do roboty bo dawno odcinka nie było nowego !!

Uechtacz

2013-04-30, 14:49
Cytat:

@Uechtacz A ch*j kogo obchodzi kto z kim się r*chał w mitologii greckiej?


Parszywy mój los. Jeszcze z tych nerwów piwo Ci kliknąłem.

Wrbb

2013-04-30, 14:52
Jakbym czytał scenariusz z filmu "dzień świra".

Plecionkarz

2013-04-30, 15:03
@Uechtacz nie z nerwów tylko bo zasłużyłem ;)