Pierwszy raz w historii Harvarda biali stanowią mniejszość wśród nowo przyjętych studentów. Wszystko przez parytety, które faworyzują czarnych znacznie ułatwiając im konkurowanie o miejsca na uczelniach. Tak oto mamy rasizm skierowany w stronę białych.
@SpeedyG to samo dzieje się w Europie z równością płci - facet pomimo lepszych wyników jako pracownik może nie zostać przyjęty / nie awansuje, ponieważ na to stanowisko będzie kobieta z gorszymi wynikami ale jak jej nie wezmą to wyjdzie na to, że ktoś jest seksistą.
Studiuje w cetral connecticut university i nie ma zadnych czarnych. Sami biali i azjaci. czarnego spotkasz jednego na dzień może.
W collegu na zajeciach "uniwersalnych" miewalem miec w klasie jakies czarne osobniki ale profesor raczej nie zwracal na nich uwagi. Ogolnie raczej na normalnych uczelniach czyli nie tych topowych przeżartych poprawnoscia polityczna, nauczyciele nie szanuja murzynow ktorych jest 1%.
Na matmie, czarni i hiszpańce przestaja sie pojawiac po jakis czterech tygodniach. Po pierwszym przej***nym egzaminie. W USA w przeciwienstwie do polski, nie ma zadnych gownianych poprawek. Jestes p*zda to odpadasz raz dwa.
Próg zdawalności u mnie na uczelni to C- czyli 72% . Tak więc jeżeli jebniesz pierwszy z czterech egzaminów na 50% to już raczej nie masz szans się wyciagnac i po prostu odpuszczasz.
Mam 5 lat doświadczenia z nauczaniem akademickim w stanach zjednoczonych. Dwa lata spędzone w szkole jężykowej i 3 na kierunku "Computer Science".
W prestizowych uczelniach amerykanskich biali nie sa ani troche dyskryminowani w porownaniu do tego jak bardzo dyskryminowani sa azjaci. Gdyby na amerykanskich uczelniach nie bylo faktycznie rasizmu to w najlepszych szkolach studiowali by tylko chinczycy i hindusi bo bija na glowe wynikami wszystkie inne rasy.
W Polsce jest podobnie. Osobiście nie dostałem się na płatny staż bo wymogiem było minimum 70% kobiet i mniejszości etnicznej. Pozdrawiam Unię europejską i poznański UAM
Parytety to największe gówno w historii ludzkości. W normalnym świecie powinny się liczyć umiejętności itp. a nie to czy jest brudasem lub dupa służy mu do czegoś innego niż srania. Gratulacje Harvard, z rangi prestiżowych uczelni spadasz do rangi żartu.
Lol, w tym roku była sytuacja że amerykanin azjata z perfekcyjnym SAT (maksymalna ilość punktów z egzaminów) plus 13 wymaksowanych aktywności poza szkolnych (też są za to punkty i więcej jak 13 aktywności nie da się zrobić) nie dostał się na 6 z 7 universytetów z tzw. Ivy league (czyli np. Yale, Harvard). Tylko do jednej go przyjęli, do Pensylvani. Też pozywa te szkoły. (no ale tak to jest jak bambo za bycie murzynem dostaje punkty a azjata za bycie azjatą traci).
W............R.
2017-08-12, 15:53
W sumie ktoś powyżej wskazał dość... interesujący... pomysł wprowadzenia parytetów także w więzieniach. Polskich więzieniach.