Myślałem, że pisowskie żłoby w tirach jeżdżą tylko po polsce, a tu masz,
w świecie też ich nie brakuje.
Ten w kamperze wyjątkowy debil.
Pięęęękne.
I dobrze, tak, ch*jowi, na szczęście w tym przypadku większość skutków spadła na jego barki, a nie osób postronnych, jak to się czasem zdarza.
Wszystkie kundle piszą Polska małą literą ?