Był sobie kadłubek. Postanowił, że zostanie pływakiem. Poszedł więc do biznesmena by ten postawil na niego cały swój majątek podczas wyścigu. Biznesmen wyśmiał go, mówiac ze kadłubek nie ma szans wygrac bo nie ma rączek i nóżek. Kadłubek powiedzial, ze jedyne czego potrzebuje to popchnięcie go na starcie. Więc nadszedl czas zawodów, wszyscy zawodnicy sa już w wodzie. Na sygnał wszyscy ruszaja a biznesmen popycha kadłubka. Nagle ten zaczyna tonąć, więc go wyciągneli. Wk***iony biznesmen sie pyta:
- Ej kadłubek co odj***łeś? k***a stacilem przez Ciebie caly majatek!!!! Dlaczego nie zacząłes płynac?
A kadłubek na to:
- Nie wiem.
Facet miał jamnika, pewnego razu jamnik powiedział do faceta:
-Słuchaj stary wystaw mnie na wyścigi chartów i postaw na mnie całą kasę jaką masz, na pewno wygram.
Facet pomyślał, że to musi być jakiś magiczny jamnik skoro do niego przemówił więc zgodził się.
Jest dzień wyścigu, wszystkie charty stoją na starcie łącznie z jamnikiem, facet uśmiecha się szeroko bo za moment będzie bogaty.
I start
Wszystkie psy wybiegły, charty zapie**alają aż miło, a jamnik człapie tymi swoimi serdelkami, psy oddaliły się od niego, w końcu dobiegły do mety. Jamnik dobiega minutę później, zszokowany i wk***iony facet podbiega do niego i mówi:
-Jamnik co się stało?!
-No jak to co? Przegrałem.