Kobiety to bym umieścił gdzieś pomiędzy murzynami a hindusami a może nawet pod nimi. Ewolucja je ominęła szerokim łukiem. Była zdana tylko na siebie, bez mężczyzny obok, mogła nie robić nic i sytuacja nie miała by miejsca, ale postanowiła samodzielnie podjąć decyzję... Już wiem skąd to pieprzenie że najbardziej w mężczyznach cenią to cudowne "poczucie bezpieczeństwa".
tak wyglądała moja pierwsza wpadka , gdy miałem 12 lat
pamiętam jak się wszyscy wkurzali na kierowcę, choć faktycznie miał seryjne numery rajdowca bo oklejony był,
zwyczajnie zawróciłem, a ten mnie potrącił bo napie**alał,
nie miałem do niego pretensji, choc teraz widzę że chyba by go zlinczowali,
ale od tej pory uważam na przejściach dla pieszych
pieszy ma prawo zawrócić na przejściu, nie ma prawa tylko se biegać tak jak ona
Nie ma prawa... w przepisach nie musi być wszystko wprost napisane. Pieszemu wolno PRZEJŚĆ przez jezdnie (na przejściu bądź poza nim), tylko i wyłącznie a nie po niej sobie dowolnie chodzić. Jeżeli wejdzie i zawróci to jej nie przejdzie - jeżeli nie ma zamiaru przejścia przez jezdnię to ruch pieszych po jezdni jest ściśle określony kiedy może wystąpić i jak ma się odbywać - nie ma tam przyzwolenia na dowolne poruszanie się w poprzek jezdni (art. 11 PoRD). Ponadto... pieszemu nie wolno zwalniać ani zatrzymywać się bez uzasadnionej przyczyny (uzasadnionej warunkami drogowymi a nie widzimisię pieszego) a ja nie wiem jak można zawrócić na przejściu bez zwolnienia kroku czy chwilowego zatrzymania się (art. 14).