u mnie też taki jeden na rowerze popie**ala ale z torbą glovo na plecach więc tragedii nie ma. Oni jak nie żyją w grupach i nie tworzą getta to jako tako niby ludzie, chociaż osobiście to wole żeby ich, a także innych u nas nie było ;d
Dostał wpie**ol (oczywiście z partyzanta), bo miał spodnie założone normalnie, a nie krok w kolanach. Dlatego prawilny murzyn dał mu nauczkę jak należy się nosić i zabrał mu pasek, żeby mu spodnie z dupy spadły.
P.S. Fajny "ziomek" kamerzysta, zamiast schować telefon do kieszeni i pomóc koledze, do drze japę i nagrywa jakby nigdy nic. Oczywiście obowiązkowe murzyńskie "DEEEEJM!" musiało się pojawić. Ja pie**olę