Zawsze to złoczyńcy byli najlepszymi "bohaterami". A Joker to the best z DC (IMO). Żaden Superman, Batman, Flash, Zielona Latarnia, czy inny pozytywny, tylko Joker i długo długo nikt. Tak samo w DBZ, nie Goku, czy Vegeta, tylko Freeza i Cell.
Ale co to by było, jakby w komiksach/kreskówkach czy mangach/anime wygrywało zło
Nasi lektorzy i tłumacze odwalają kaszankę. Oglądałem Hangover ostatnio chyba na polsacie z lektorem i koleś zabił cały film. Taki przykładzik ''meth-head butt-fucking his corpse'' -> ''ktoś bezcześci jego ciało''. Sens ten sam, ale dosadność przekazania informacji zupełnie inna. I tak przez cały film no k***a.
Tim Burton zrobil kawal dobrej roboty...Za dzieciaka sie ogladalooo... I ten mroczny klimat specyficzny dla jego filmow^_^ Nie to co te nowe propagandowo amerykanskie ch*jstwo i na sile wrzucanie Gotham na mape stanow.Pewnie mnie zaraz zajebia jakies rejdze, ale osobiscie uwazam ze Nicolson zagral Jokera perfekcyjnie i mysle ze najlepiej.
Moim zdaniem Jack Nicholson, jest najlepszym odtwórcą roli szalonego Jokera. Śmieje się jak szaleniec, zachowuje się jak szaleniec, myśli jak szalony przestępca z poważną wizją
@up: Trochę ch*jowo, bo Joker powinien cały czas się uśmiechać. Chodzi o to, że wpadł do kwasu jakiegoś i dlatego twarz mu wybieliło i sparaliżowało nerwy twarzy tak, że niby ciągle się śmieje.
Ostatnio oglądałem jakąś durną komedie to lektor tak mnie bawił z tym tłumaczeniem lepiej od niego W Norwegii czy innym skandynawskim kraju w TV są napisy, bo większość programów jest anglojęzycznych, dzięki temu dodatkowo młodzież uczy się języka, który teraz jest bardzo potrzebny do zaistnienia w jakiejkolwiek branży.
@Zarammoth: Tak naprawdę to nie wiadomo co się stało, bo Joker za każdym razem przedstawia inną wersję. A co do polskich tłumaczeń to czasem mi aż smutno. To aż boli, takie rzeczy jak "He hanged himself in a closet" jako "Powiesił się w klozecie" : / Ostatnio oglądam Breaking Bad z polskim lektorem i płacze słuchając tego : (
Pierwszy lektor zawsze podchodził mi najbardziej, dobrze że nie zabrał się za to Knapik, koleś ma głos jak rozpędzona 16sto kołowa ciężarówka.
Człowiek jest tak "skonstruowany", że w 90% przypadków podoba mu się coś co słyszy pierwszy raz. Zobacz po sobie: niektóre piosenki lubisz z koncertów, a niektóre ze studia. To naturalne dla ludzi